poniedziałek, 21 listopada 2011

Nic się nie dzieje?

Z rozmysłem użyłem takiego a nie innego tytułu.

Jako, że wykazaliśmy się dobrą wolą, ogromną cierpliwością  i miłosierdziem w stosunku do firmy Aero BW nie zarzucaliśmy urzędów kolejnymi pismami i zapytaniami w nadziei, że nasza dobra wola zostanie przez Aero BW doceniona i firma poczyni jakiś krok będący odpowiedzią na naszą wyciągniętą pomocną dłoń. Zapowiadało się dobrze - usunięto zbiorniki z których unosiły się zapaszki.  W tej chwili czuć już jedynie smród z gleby. 

Niestety więcej reakcji na naszą dobrą wolę nie było.

Pomimo iż od przekroczenia nieprzekraczalnego terminu wykonania i udostępnienia wyników badań minęło dwa i pół miesiąca - wyników badań nadal nie ma.  W tej sprawie napisaliśmy pismo, które w zeszłym tygodniu zostało przesłane do WIOŚ, RDOŚ oraz do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Oprócz udostępnienia wyników badań (jeśli te instytucje takowe posiadają) domagamy się w nim nakazania firmie Aero BW naprawy szkody w środowisku w terminie do 18 grudnia bieżącego roku. Jest to termin pozwalający na użycie tych terenów w roku kolejnym. Jeśli do rekultywacji dojdzie na wiosnę to nie będzie miało sensu użycie tej ziemii przez kolejny rok! 
Jako ciekawostkę dodam, że jestem w stałym kontakcie z ubezpieczycielem (temat odszkodowań też ciągnie się jak krew z nosa, ale tu już chyba tylko sąd pomoże) i ubezpieczyciel zielonego pojęcia nie ma o skażeniu i rekultywacji?! 
Czyżby firma nawet nie planowała wykorzystać na to środków, które im na ten cel przysługują?

link do w/w pisma

Sprawa kolejna to to co się działo ze zbiornikami przed wywiezieniem ich. Umieszczony wcześniej film przedstawia sposób mycia rzeczonych zbiorników. Dziś opublikuję film pokazujący co dzieje się przed umyciem. Mianowicie zawartość zbiornika jest spuszczana wprost do studzienki...  Film został przesłany jako załącznik z ostatnim pismem do wszystkich trzech urzędów. 




Od razu zastrzegam, że kolejne próby usunięcia filmu za pośrednictwem administracji YT są skazane na niepowodzenie.

A na koniec ciekawostka - publikujemy anonim, który otrzymaliśmy od jak wierzymy jakiegoś mieszkańca Trzebini. 



Nadal wierzymy, że właściciele Aero BW znajdą w sobie jakieś ludzkie odruchy i dokonają naprawy szkody w środowisku jaką wyrządzili.  Jeśli temat ten nie zostanie zamknięty nie ma mowy o jakiejkolwiek współpracy z naszej strony.


P.S.

Zapomniałem jeszcze o piśmie z nadzoru budowlanego, które mówi o brakach w dokumentacji dotyczącej zabudowań na terenie firmy przy ulicy Metalowców.


Brak komentarzy: